sobota, 20 lipca 2013

XXV ZAKOŃCZENIE

Stephanie:
 Delikatnie otworzyłam drzwi i weszłam do sali. Okazało się, że w pomieszczeniu leżał tylko Matthew. Spojrzałam na jego pokiereszowaną twarz, blade ręce i wszędzie te różnorakie kable. Pojedyncze łzy zaczęły spływać po mojej twarzy, ale nie starałam się ich nawet zatrzymać, bo teraz skupiłam się tylko na Matthew. Wszystko przeze mnie. To ja doprowadziłam do tego wypadku i nie wybaczę tego sobie do końca życia. Na tą chwilę wiem jedno - zostanę z nim tutaj dopóki się nie obudzi, nawet jeżeli tuż po tym mnie stąd wyrzuci. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i napisałam szybko sms'a tacie o zaistniałej sytuacji. Nie mogę uwierzyć, że przez moją głupotę to wszystko się tak potoczyło. Co jeżeli on się nie...? Nie, nie mogę tak myśleć...

 - Matthew, wiem, że mnie słyszysz. Jestem tego pewna, więc posłuchaj. Zostanę tutaj, okej? Choćby nie wiem co nie ruszę się stąd i zostanę z tobą dopóki się nie obudzisz. Nie opuszczaj mnie proszę, jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie... - spojrzałam na jego twarz. Żadnej reakcji. Westchnęłam i usiadłam na fotelu obok łóżka.

*SOBOTA, DWA DNI PRZED WYJAZDEM STEPHANIE W TRASĘ*
  Mój tato i rodzice chłopaka stracili już nadzieję. Minęło tyle czasu, a on się nie budził. Obiecałam, że zostanę choćbym miała przełożyć to zasraną "trasę" i słowa dotrzymam, nawet jeżeli trwało by to wieczność. Próbowałam wszystkiego. Starałam się na wszelkie sposoby, by chłopak się ocknął, ale to nie przynosiło efektów.

Czytaj z muzyką: http://www.youtube.com/watch?v=OCBzGYskBJs (Czytelniku, proszę przeczytaj tłumaczenie http://www.tekstowo.pl/piosenka,justin_bieber,nothing_like_us.html i nie przyśpieszaj podczas czytania, wczuj się. )

Mówiłam do niego, przytulałam, całowałam go, a on nadal nic... Moment, cofnij. Słowa czy gesty na niego nie wpłyną. Sama się o tym przekonałam, trzeba czegoś głębszego. On potrzebuje muzyki... Czemu ja na to wcześniej nie wpadłam? Dlaczego nie pomyślałam o tym od razu? Przecież to takie banalne...  Usiadłam na łóżku, obok chłopaka i ujęłamgo dłoń w swoją.



Lately I've been thinking, thinking 'bout what we had


I know it was hard, it was all that we knew, yeah.


Have you been drinking, to take all the pain away?


I wish that I could give you what you deserve


'Cause nothing can ever, ever replace you


Nothing can make me feel like you do.


You know there's no one, I can relate to


I know we won't find a love that's so true.


There's nothing like us, there's nothing like you and me


Together through the storm.


There's nothing like us, there's nothing like you and me


Together.


Kolejne słowa wypływały z moich ust. Zaczęłam się denerwować, bo mimo moich starań on nie reagował.


I gave you everything, baby, everything I had to give


Girl, why would you push me away?


Lost in confusion, like an illusion


You know I'm used to making your day.


But that is the past now, we didn't last now


Guess that this is meant to be, yeah.


Tell me was it worth it? We were so perfect


Baby I just want you to see

There's nothing like us, there's nothing like you and me


Together through the storm.


There's nothing like us, there's nothing like you and me


Together.



Łzy spływały po mojej twarzy. To nie ma sensu. Już się nie obudzi... Nie zwraca uwagi na muzykę, więc nie wróci już do nas - starałam przyswoić sobie te zdania. Zamknęłam oczy, starając się zatrzymać płacz, kiedy wzdrygnęłam się czując na nadgarstku dłoń. Rozchyliłam szybko powieki. Boże, to niemożliwe...

- Śpiewaj, proszę - szepnął chłopak. Zerwałam się z łóżka i wybiegłam z sali w poszukiwania lekarza.
 
*KILKANAŚCIE MINUT PÓŹNIEJ*

 Czekałam przed drzwiami do sali. Ręce drżały mi, a sama nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Obudził się! W końcu się obudził! Po kilku minutach stania z pokoju wyszedł lekarz. Nic nie powiedział tylko się do mnie uśmiechnął i gestem zaprosił do środka. Kiedy przekroczyłam próg zostawił nas samych. Podeszłam powoli do Matthew.
 - Stephanie, posłuchaj mnie... Przepraszam za wszystko. Nie sądziłem, że to wszystko pomiędzy nami obróci się przeciwko tobie, a teraz... Wiem, rozumiem, nie chcesz dalej tego ciągnąć. Dziękuję ci za pomoc, bo to dzięki tobie wróciłem.. To twój śpiew mnie obudził, a mi pozostaje ci tylko życzyć dalszych sukcesów i niech ci się z Gregiem dobrze powodzi - uśmiechnął się blado i zaraz odwrócił wzrok. 
 - Co ty pieprzysz człowieku. Siedzę tu od kilku dni dzień w dzień, jak wychodzę ze szpitala to na jakieś trzy godziny do domu się przespać i odświeżyć, a potem wracam. Przez ten cały czas starałam się cię jakoś rozbudzić i wierz mi na słowo dopiero dzisiaj wpadłam na pomysł ze śpiewaniem. Ty naprawdę sądzisz, że chciałabym kiedykolwiek być z Gregorym? On tak szybko zniknął z mojego życia jak do niego przybył. Podobno gdzieś wyjechał. Wiesz co mówiłam ci tu dzień w dzień, kiedy byłeś w śpiączce? - potok słów wypływał z moich ust. Nie czekałam na odpowiedź chłopaka tylko dalej kontynuowałam. - Powtarzałam ci, że cię kocham i nie opuszczę. Po twojej wizycie w studiu nie potrafiłam spać w nocy, bo ryczałam jak głupia. Tęskniłam za twoim zapachem, za twoim wyglądem, za twoim dotykiem i smakiem ust, cholernie tęskniłam i chciałam jak najszybciej odzyskać. Teraz wiem, że to "rozstanie" to był mój kolejny błąd. Życie bez ciebie to jak życie bez tlenu. Po tym wszystkim co przeze mnie wycierpiałeś nie zdziwiłabym się gdybyś mnie stąd wyrzucił - powiedziałam i spojrzałam wprost w jego oczy.
 - Chodź tu - wskazał na miejsce obok siebie. Usiadłam, a on również podniósł się do pozycji siedzącej. - Nigdy bym cię nie wyrzucił, bo cię kocham i nigdy więcej nie wypuszczę, zrozumiano?- uśmiechnął się i objął mnie w talii.
 - Ale Matt, to moja wina, że tu trafiłeś. Mogłam temu zapobiec...
 - Nie gadaj głupot, tylko mnie pocałuj - chłopak nachylił się i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
 - Matthew, mam pytanie - oderwałam się po chwili, by zaczerpnąć powietrza.
 - Tak, kochanie? - pogłaskał mój policzek wierzchem swojej dłoni. 
 - No, bo jadę w poniedziałek w trasę. Mógłbyś mi towarzyszyć? - zapytałam się. Poczułam jak policzki robią mi się gorące, a motylki znowu szaleją w moim brzuchu. 
 - Jeżeli mnie wypiszą do tego czasu, to oczywiście - tym razem to ja natarłam na jego wargi. Po chwili nasze języki już walczyły o dominację. Chciałam tak trwać w jego objęciach, smakować jego słodkich, soczystych ust i czuć jego obecność. Nic więcej do szczęścia nie było mi potrzebne. 

Perspektywa niczyja: 
 W ten oto sposób dotarliśmy do końca historii Matthew i Stephanie. Nauczyła nas ona, że o szczęście trzeba walczyć i nigdy się nie poddawać. Pamiętajcie - zawsze możecie spełnić swoje najskrytsze marzenia, wystarczy tylko uwierzyć we własne możliwości. 

Never Say Never & Believe 

_____________________________________________

Co mogę powiedzieć? Dotarliśmy po tych kilku miesiącach do końca historii. Przykro mi jest żegnać się z czytelnikami. ale pamiętajcie - wrócę, już niedługo z nowym opowiadaniem, a o nim trochę więcej pod wcześniejszą notką. :) Aktualnie znajdziecie moją twórczość o tu - http://makemeyourshawty.blogspot.com/ :*


Zależałoby mi również, żeby każdy z Was napisał coś od serca pod tym rozdziałem, tak na pamiątkę. 

10 komentarzy:

  1. Dziewczyno, piszesz super przepiękne historie ! Szkoda że to opowiadanie się już skończyło na szczęście z takim zakończeniem na jakie czekałam od pierwszych rozdziałów <3 Czekam z niecierpliwością na następne twoje przygody :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeeeej... oni są razem ! Piszesz bardzo ciekawie tylko szkoda że to już koniec ; ( uwielbiam Cię ! ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam że ta opowieść skończy się że będą razem poprostu w to wierzyłam :) Przepiękna historia i oczywiście czekam na dalsze twoje opowiadania ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kibicowałam im żeby byli razem i ... tak się stało ! Nie zapomnij nas poinformować na tej stronie o nowym blogu z nowymi opowieściami
    BTW : piszesz cudownie, po prostu tak się wciągnęłam że nie mogłam się doczekać kontynuacji :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Matt i Steph !!! Dziewczyno nie marnuj swojego talentu i jak najprędzej pisz dla nas następne przygody :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś MEGA ! Najlepsze zakończenie jakie tylko mogło zakończyć tą historie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochanie historia Matt i Steph jest genialna !!! Jak czytałam rozdziały to po prostu aż mi samej łzy leciały . Piszesz cudownie .Jesteś najlepsza :* Szkoda że już skończyłaś pisać o ich historii ;c;c

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham to. ♥ Szkoda że już koniec. ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Kobieto masz talent jak mało kto. Gdy czytałam twoje wpisy aż mi serce szybciej biło. Ta historia jest niesamowita w życiu nie czytałam tak dobrego opowiadania, a było ich trochę sporo, uwielbiam czytać a twoje opowiadania są niesamowite. Powodowałaś we mnie ekscytację. Nie możesz nas opuścić jesteś wzorem dla każdego z nas. Mam nadzieje że jeszcze to przeczytasz. CZEKAM NA WIĘCEJ TWOICH WPISÓW I ŻYCZĘ POWODZENIA W ROZWIJANIU TALENTU POZDRO ..... NIKA <3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa. Sądziłam, że już wszyscy zapomnieli o tym blogu po jego zakończeniu, więc zaskoczeniem był dla mnie nowy komentarz do moderacji. Nie chcę Was opuścić, nigdy tego nie chciałam. Podjęłam już decyzję, mimo tego, że mam piętnaście lat. Pisanie to jest to co chcę robić, pisanie to coś w czym się spełniam i co powoduje u mnie radość. Nie powiedziałabym, że mam talent, ale jeżeli Wam się podobają te wypociny to coś w nich musi być. Jeszcze kilka lat i wybieram się na filologię klasyczną jak moja ukochana pisarka J.K. Rowling. Mam nadzieję, że to wszystko wypali i kiedyś będziecie mogli kupić książkę z moim nazwiskiem. Jeżeli to marzenie się spełni to nie zapomnę o dedykacji dla Was, czyli dla tych, którzy zawsze ze mną byli. Jestem zaszczycona tym, że czytało mnie tyle wspaniałych osób i dziękuję za to, że trwaliście ze mną i Stephanie. Jeżeli chcesz poczytać inne opowiadania mojego autorstwa to zapraszam cię na http://makemeyourshawty.blogspot.com/ fanfiction z Justinem Bieberem lub na mój najnowszy pomysł - http://staystrongifyouwanttolivebetter.blogspot.com/ Z całego serca dziękuję za to, że poświęciłaś trochę czasu, by to napisać. Pozdrawiam i przesyłam gorące buziaki. :*

      Usuń