część 1/2
Matt:
Nie dam temu kretynowi wyjść w całości z budynku. Nie pozwolę przypieprzać się do mojej Stephi.
- Jesteś totalnym idiotą. Nie warto ze mną zadzierać, a jak już chodzi o nią - wskazałem na dziewczynę - to nie masz prawa się do niej zbliżać. Zrozumiano? - syknąłem, przyduszając chłopaka do ściany.
- Zostaw go - usłyszałem głos Stephi.
- Słucham?
- Powiedziałam, żebyś go zostawił. Spieprzaj stąd, z mojego życia. Nie mam ochoty na ciebie patrzeć - po czym umilkła. Miałem skrytą nadzieję, że źle ją usłyszałem, że te zdania nie wypłynęły z jej pięknych ust, bo przecież to nie może być prawda.
Stephanie:
Dzisiaj przeszedł samego siebie. Bezczelnie mnie popchnął, a teraz sądzi, że może wtrącać się w moje życie.
- Nie słyszałeś? Może ci powtórzyć? - prawie krzyczałam. - Nie pokazuj mi się więcej na oczy! - moja cierpliwość się skończyła. Wszyscy obecni na korytarzu wlepiali w nas oczy, a po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Nagle poczułam czyjś oddech. Obróciłam się i spojrzałam w niebieskie oczy Greg'a. Przytulił mnie, a kiedy spojrzałam w bok zobaczyłam jak Matthew odchodzi ze spuszczoną głową. Zaczęłam żałować swoich słów...
~
- Co ci jest? - spytałam kiedy skończyły się zajęcia.
- Ehh, nieważne.
- Ważne, mów! - stanęłam naprzeciw niego wpatrując się w jego morskie oczy.
- No, bo to moja wina. To przeze mnie się pokłóciliście...
- Nie obwiniaj się. Przecież to on zachował się jak dupek.
- Tego nie da się zaprzeczyć, ale mimo wszystko się kochacie. Bardzo cię polubiłem, ale nic więcej, mogę z nim pogadać...
- Nie trzeba. Też cię bardzo lubię, ale... - z moich oczu popłynęły łzy. Chłopak przytulił mnie do swojego ramienia. Niby tylko kilka godzin, ale już tęskniłam za Matt'em, a jego dotykiem, za jego ustami, za jego głosem, za nim całym.
- To dobry pomysł. Musisz z nim pogadać, ale... Ja też muszę być przy tej rozmowie.
_____________________________________________________________
Miałam dodać rozdział szybciej, ale jakoś mi się to nie udawało, zresztą już podzieliłam go na dwie części, bo nie chcę trzymać was tak długo w niepewności. Proszę o komentarze, to one wzmacniają moją wenę twórczą. XD Buśka :* !
KOCHAM <3 nie mg doczekać się nn :3
OdpowiedzUsuńdodawaj jak możesz szybciej te rozdziały, bo nie mg się dozekć następnych :D
OdpowiedzUsuń